Jako dorośli zwykle nie słuchamy dzieci. Staramy się oczywiście reagować na ich potrzeby i spełniać pragnienia, ale nie słuchamy ich z taką samą uwagą jak na przykład radiowych wiadomości. Gdy głos zabiera wykształcony pan z wąsem albo starsza pani w okularach, w stronę maluchów kierujemy wymowne „ciii!”. A przecież od nich możemy dowiedzieć się znacznie więcej! W Międzynarodowym Dniu Kolorów opowiemy co nieco na temat dziecięcego postrzegania świata.
Próbowaliście kiedyś zabrać dziecko do muzeum? Jeśli tak, to bardzo możliwe, że była to pierwsza i ostatnia wspólna wizyta. Dzieła, które można tam zobaczyć często bazują na metaforycznym ujęciu rzeczywistości, odwołują się do emocji i wspomnień, a dużą część znaczenia ukrywają w sferze domysłów i niedomówień.
To zagadnienie spędzało sen z powiek ilustratorom książek dla dzieci. Aby dowiedzieć się, jakie rysunki przyciągają młodego czytelnika, przeprowadzono badanie mające rozjaśnić, co jest najważniejsze na obrazach dla poszczególnych grup wiekowych. Przyniosło ono dwa główne wnioski. Po pierwsze: okazało się, że najmłodsi nie są fanami abstrakcji, a od swobodnych kształtów wolą konkretny, łatwy do rozpoznania obiekt. Po drugie: nawet dzieci zbliżające się do wieku nastoletniego zdecydowanie bardziej entuzjastycznie reagowały na ilustracje w intensywnych kolorach.
Warto mieć to na uwadze proponując dziecku naukę nowej techniki plastycznej. Mali artyści na pewno chętnie podejmą się nowych zadań, jeśli ich efektem będzie obrazek/figurka/model przedstawiający elementy znane im z rzeczywistości. Dowodem tego, że ta teoria jest słuszna jest choćby popularność wyklejanek i mozaik. Jeden kolorowy kwadracik nie przekazuje żadnej treści, a samo zajęcie może wydawać się nudne. Kiedy jednak dziecko zobaczy, że z pojedynczych skrawów wyłania się kształt, który potrafią rozpoznać, ich motywacja zaczyna rosnąć, a praca przynosi dużo frajdy i satysfakcji.
Skoro już ustaliliśmy, że świat dzieci jest bardziej kolorowy niż dorosłych, zastanówmy się, jak możemy tę wiedzę wykorzystać?
Nie wiemy dokładnie kiedy dzień wagarowicza „przyczepił się” do pierwszego dnia wiosny, ale trzeba przyznać, że to połączenie ma sens. Końcówka marca przynosi dłuższy dzień, więcej słońca i powolny rozkwit uśpionej na zimę zieleni. Nic wiec dziwnego, że młodzież woli pokopać piłkę i spacerować po lesie zamiast ze szkolnej ławki rzucać tęskne spojrzenia za okno.
Najmłodszych dzieci temat wagarów raczej nie dotyczy, ale nie oznacza to, że pozostają obojętne na zmianę pory roku. Gdy zbliża się lato, spada skupienie i łatwiej jest odpłynąć w fantazjach o wakacyjnych przygodach. Trzeba się nieźle nagłówkować, żeby znaleźć sposób na podtrzymanie uwagi maluchów i zmotywowanie ich do nauki. Z pomocą przychodzą kolory.
Badanie, które przytaczaliśmy wcześniej dowiodło też, że dzieci gorzej odbierają treść obrazków wykonanych w szarościach. W szkole sporo jest czytania i pisania, dlatego warto dbać o to, by kontrast czarnego tuszu i dalej kartki przełamywać zadaniami wplatającymi kolory. Oderwanie się od nauki, aby celebrować Dzień Koloru, 1 Dzień Wiosny, a nawet Dzień Mózgu czy Dzień Kanapki w istocie przełoży się na większe zaangażowanie i lepsze wyniki. Kolor można wplatać, wykonując z uczniami prace plastyczne, kartki na pierwszy dzień wiosny lub plakaty dla dzieci o dowolnej tematyce. Tę taktykę warto zastosować nie tylko w szkole, ale też w domu, traktując ją jako przerywnik podczas odrabiania lekcji. Warto zaopatrzyć się w zestawy z kolorowymi kredkami i flamastrami na czarną godzinę. Polecamy też mieć w zanadrzu cienkopisy i zakreślacze, których kolory dadzą radę uatrakcyjnić nawet pisanie wypracowania czy rozwiązywanie nudnych zadań z matematyki.
Skąd się wzięła Marzanna? Czy ona i Pani Wiosna to te same osoby? Są przyjaciółkami, a może wrogami? Wszyscy znamy (skądinąd makabryczny) zwyczaj topienia lub palenia kukły Marzanny, ale czy wszyscy na pewno wiemy jaka historia kryje się za tym zwyczajem?
Sama Marzanna jest postacią ze słowiańskich wierzeń, więc i my posłużymy się legendą (a przy okazji podsuniemy gotowca do opowiadania maluchom;):
Nazywali ją Moreną, Morą lub Marzanną. Słyszeli o niej wszyscy ludzie i obawiali się, że zapuka do ich drzwi, kiedy wszystkie liście spadną z drzew, a ziemię pokryje biała pierzyna. Mówili, że kiedy idzie, wszystko zamienia się w lód, a woda w jeziorach nigdy na powrót nie staje się ciepła. Mówili też, że złotym kluczem, który nosi na szyi otwiera bramę do krainy śmierci przed zwierzętami i zbożem. Podobno tam, gdzie się pojawiała nigdy już nie kwitły kwiaty, a ludzie latami cierpieli głód. Nie wszyscy wierzyli w niszczycielską moc Marzanny i nie bali się wiecznego chłodu.
Starszyzna wiedziała jednak, że zmarznięte pole oznacza nieurodzaj i rychły koniec zapasów. Z obserwacji słońca potrafili ocenić kiedy jest pierwszy dzień wiosny i wtedy właśnie odprawiali rytuał gwarantujący im bezpieczeństwo. Cała wioska zbierała się przy rzece, a każdy miał ze sobą tyle słomy, ile udało mu się znaleźć. Wspólnie łączyli źdźbła i związywali je mocnym sznurem, tworząc kukłę tak wysoką, jak tylko byli w stanie popatrzeć. Potem cała wioska pogrążała się w ciszy, którą przerywał śpiew kobiet. „Marzano, Marzanno, ty zimowa panno” grzmiały ich sile głosy. Mężczyźni w rytm pieśni ciągnęli kukłę w stronę wody, by wepchnąć ją jak najdalej od brzegu i obserwować jak odpływa z nurtem. Kiedy słomianą Marzannę w całości pochłaniała woda, chmury rozchodziły się, a mieszkańców oślepiało słońce dające urodzajne ciepło.
Legenda jest dobrym punktem wyjścia do rozpoczęcia Dnia Wiosny w przedszkolu. My naszą wymyśliliśmy naprędce, jednak nie jest to jedyna wersja historii ludowych wierzeń. Każde dziecko może samo stworzyć własną interpretację pochodzenia Marzanny, a najlepiej opowiedzieć ją rysunkiem.
Ciekawym pomysłem jest też zaproponowanie maluchom wykonanie Pani Wiosny w formie pracy plastycznej różnymi metodami. Każde dziecko może otrzymać inne materiały i trenując swoją wyobraźnię, stworzyć unikatowe dzieło. Jedni mogą bawić się farbami, inni tradycyjnymi kredkami, a jeszcze inni bibułą lub mozaikami. Technika i sposób wykonania są dowolne, ale jest jeden warunek – musi być kolorowo!
21 marca obchodzony jest nie tylko Dzień Koloru, ale też Światowy Dzień Zespołu Downa. To świetna okazja, aby wpleść do zabawy walor edukacyjny i rozpocząć z dzieciakami dyskusję o różnorodności i akceptacji. W tym dniu zwyczajowo zakłada się dwie różne skarpetki. Można zachęcić dzieci do przyłączenia się do akcji lub zaproponować zaprojektowanie skarpet nie do pary w formie pracy plastycznej.